Przy okazji zmian na stronie wykorzystałem możliwość uruchomienia sieci witryn. W skrócie polega to na tym, że zamiast stawiać kilka instalacji WordPressa i kolejne strony/blogi uruchamiać na nich niezależnie, tworzymy tylko jedną instalacje, która obsługuje wszystkie strony. Poszczególne strony, choć są całkowicie niezależne, współdzielą kod WordPressa i wtyczek, całość jest więc prostsza w utrzymaniu (aktualizujemy tylko jedną instalację) i wydajniejsza. Oczywiście uruchomienie sieci witryn wymaga więcej zachodu niż proste zainstalowanie WordPressa, skutkuje też kilkoma niespodziankami (np domyślne ograniczenie wielkości dodawanych plików do 1 MB…) oraz… błędami. Czytaj więcej